Lista blogów » Life by Mada
Siedzę na podłodze w samej bieliźnie i piszę ten wpis. Dlaczego w bieliźnie? Bo przecież nic innego do szczęścia nie jest nam potrzebne. Mogłabym nago, ale pewnie dziwnie bym się czuła.
Wcześniej tak nie było, zakładając na początku bloga strikte szafiarskiego, popłynęłam z nurtem konsumpcjonizmu i zakupoholizmu. Wciąż chciałam mieć nowe rzeczy, ciuchy, które mogłabym tutaj zaprezentować. Wciąż chciałam więcej, więcej i więcej. Aż powiedziałam dość.
Sztuka prostoty... czyli Projekt 333
Zobacz oryginał wt., 13/01/2015 - 19:10Siedzę na podłodze w samej bieliźnie i piszę ten wpis. Dlaczego w bieliźnie? Bo przecież nic innego do szczęścia nie jest nam potrzebne. Mogłabym nago, ale pewnie dziwnie bym się czuła.
Mogłoby tak być. Jednak mimo, że jestem typem osoby, która łatwo potrafi popadać z jednej skrajności w drugą, tym razem tak się nie stało. Balans, którego uczę się od paru lat, zbiera żniwa.:)Minimalistyczne i zarazem ekologiczne życie bardzo mnie pociąga. Wciąż szukam nowych rozwiązań, uczę się i staram coraz bardziej zgłębiać wiedzę w tym kierunku.
Wcześniej tak nie było, zakładając na początku bloga strikte szafiarskiego, popłynęłam z nurtem konsumpcjonizmu i zakupoholizmu. Wciąż chciałam mieć nowe rzeczy, ciuchy, które mogłabym tutaj zaprezentować. Wciąż chciałam więcej, więcej i więcej. Aż powiedziałam dość.
Nie potrzebuję tylu "szmat" ani butów. Nie potrzebuję stosu biżuterii, bo przecież i tak najczęściej chodzę w kilku tych ulubionych. Nie potrzebuję tylu kosmetyków. Nie potrzebuję tylu rzeczy.
Jednak wiedząc to, nadal nie potrafiłam ogarnąć całego tego "bałaganu". Z kosmetykami, czy innymi domowymi i prywatnymi "pierdółkami" problemu nie miałam, gorzej było z ubraniami, no bo przecież kiedyś na nie kasę wydałam. I odwieczna niepomagająca w niczym myśl: "a może kiedyś to założę" często wygrywała nad rozsądkiem. No, ale jeśli z innymi rzeczami dałam sobie radę, z ubraniami też w końcu by wypadało.
Jakiś czas temu trafiłam na Projekt 333, który był odpowiedzią na moje błagania o pomoc.:) Początek roku to świetny czas na podjęcie tego wyzwania. Jeśli macie ochotę, zapraszam do tego również was. Ale o co chodzi?
Zadaniem jest wybranie 33 rzeczy i używanie ich przez kolejne 3 miesiące.
P r o s t e z a s a d y :
K i e d y ? Wymiana i kompletowanie nowej garderoby co 3 miesiące.
C o ? 33 pozycje, w tym wszystkie ubrania, akcesoria, biżuteria, buty i odzież wierzchnia.
C o n i e ? Rzeczy, które nie wliczamy w 33 pozycje to: obrączka lub inna sentymentalna biżuteria, którą nosimy cały czas; bielizna, piżama, ubrania domowe i odzież treningowa.
J a k ? Wybierz 33 rzeczy, a resztę spakuj do torby i schowaj głęboko.
WAŻNE! Pamiętaj, że masz stworzyć szafę składającą się z ulubionych rzeczy. Ten projekt to również zabawa, więc ma być wesoło a nie smutno i sentymentalnie. Rzeczy nieużywane nie mają zostać wyrzucone, lecz schowane. Lecz jeśli coś ci się strasznie nie podoba wyrzuć, oddaj lub sprzedaj, nie ma problemu. Pamiętaj również o sezonowości. Inna garderoba na lato, a inna na zimę.
Zasady są jasne i klarowne. Ja już zabrałam się za tworzenie swojej kapsuły na najbliższe 3 miesiące, niebawem pokażę wam co wybrałam. Nie ukrywam, że w ferworze odgracania wielu rzeczy postanowiłam się pozbyć. I ah...aż lżej mi na sercu.:)
Jeśli podoba Wam się ten pomysł i projekt zachęcam do wzięcia udziału. Dla mnie to świetna zabawa no i dawka potężnej motywacji. I jestem mega podekscytowana jak to się rozwinie.:)
Mada
Inny wpis w tej tematyce: Maternity Capsule Wardrobe. MÓJ PLAN NA 3 MIESIĄCE.
Zaloguj się, żeby dodać komentarz.