Jak uszyć prosty becik / rożek będąc szyciowym laikiem...

Wiele już razy podchodziłam do swojej maszyny do szycia z prośbą, aby w końcu mnie wysłuchała i chciała współpracować. Wiele razy się jednak nie udawało, ja zawsze za dużo chciałam, ona za to nie chciała i miała wszystko gdzieś i w końcu przegrana znów chowałam ją w kącie. Jednak nadszedł przełom...

Okazało się, że maszyna potrzebowała naprawy, której podjął się mój Kochany Pan Mąż, naprawił zębatki, wszystko ustawił i działa!.:) Zostałam JA. Dużo czasu musiało minął żebym w końcu zebrała się w sobie i znów spróbowała swoich sił w szyciu. Tym razem postawiłam na coś prostego. Odwzorować tylko zadany kształt, zszyć tu i ówdzie i ma działać.:) 

Stary becik pochodził z sh, wzór słaby, rzepy nie kleiły - ogólnie ble... postanowiłam nadać mu nowe życie. Wpis może nie każdego zainteresować i to rozumiem, jednak chciałam nim zainspirować wszystkich laików, wszystkich początkujących w szyciu takich jak ja, że się da i wcale nie jest to trudne. A gdy maszyna chce współpracować, to szycie trwa chwilunię.:) A efekt jest nieziemski.:)

Opis tutorialu poniżej.

1. Odmierzam wielkość rożka.

2. Wycinam z materiału odmierzone wielkości pamiętając o dodatkowych 2 cm naddatku z każdej strony.

3. Mój rożek wewnątrz będzie różowy, a na zewnątrz szary, więc wycinam z drugiego materiału tą samą wielkość.

4. Zaznaczam linię szycia wzorując się na starym rożku.

5. Zszywam dwa materiały ze sobą po wewnętrznej stronie, pamiętając aby zostawić otwór na wypełnienie.

6. Tak wygląda zszyty już materiał.

7. Odcinam niepotrzebny naddatek materiału.

8. Odwracam poszwę na prawą stronę.

9. Wycinam rzep tej samej długości.

10. Wszywam rzep ręcznie w tym samym miejscu co w starym beciku (jedną część po stronie zewnętrznej i drugą po wewnętrznej, aby potem swobodnie mogły się zapinać).

11. Ze starego becika odpruwam rzepy i wkładam go (becik) do tego uszytego przeze mnie.

12. Obszywam wewnątrz cały becik, tak aby nic się nie mogło przesuwać.

13. Zszywam otwór przez który włożyłam stary becik. 

No i jak się podoba efekt. Szczerze to jestem w szoku, że aż tak dobrze mi wyszło. :) Teraz na pewno podejmę kolejne próby szycia.

Jeśli nie wierzyłyście w swoje zdolności szwalnicze...mam nadzieję, że teraz każda z Was uwierzy w siebie, że da radę uszyć wszystko. Trzeba pamiętać tylko o tym, że zawsze trzeba od czegoś zacząć i nie poddawać się. Początki zawsze bywają trudne, a tylko dlatego nielicznym się udaje, bo właśnie tylko nieliczni się nie poddają.:)

Miłego weekendu!:)