Lista blogów » Life by Mada
5 wkurzających tekstów, które usłyszysz będąc w ciąży
Zobacz oryginał pon., 09/02/2015 - 17:32...bo Ci życzliwi i nadopiekuńczy zawsze wiedzą najlepiej.
Im mój ciążowy brzuszek stawał się bardziej widoczny, coraz częściej docierały do mnie różnego rodzaju, teksty, opinie i w mniemaniu innych ludzi bardzo ważne informacje, które muszę wiedzieć, muszę znać i często też muszę się wystrzegać.
Tutaj o zabobonach nie przeczytasz, ale o najpopularniejszych i najbardziej drażniących tekstach, które zdarza czy zdarzało mi się często słyszeć. Myślę, że wiele teraźniejszych i byłych ciężarnych musiało tak jak ja wiele razy uporać się z tego typu słowami.
Nie. Nie jestem gruba, jestem w ciąży. W brzuszku znajduje się mała istotka nie zwały tłuszczu do spalenia. No dobrze, może troszkę tego tłuszczyku też przybyło, ale bez przesady.
Pytanie to zaczęło mnie irytować szczególnie, że w pewnym momencie zaczęłam słyszeć je na każdym kroku. Po prostu spowszedniało. Kobieta w ciąży czuje się jak każda inna osoba, no może z czasem jej ciężej, ale bez przesady. Nie lubię rozczulania się i stękania. Nigdy nie stękam, więc nawet jak boli mnie tu czy ówdzie nie mam zamiaru opowiadać tego całemu światu, tudzież osobie zatroskanej o mój stan. Wystarczy, że mój mąż musi się ze mną "użerać"...:p ps. Zawsze czuję się dobrze.:)
To pytanie najczęściej słyszę od teściowej, chyba za każdym razem jak ją odwiedzam i nie wydaje mi się, że to ze zmartwienia i zgryzoty. :p Jestem wegetarianką już dobre 5 lat. Ciąża nie zmieni mojego stylu życia i myślenia. Wcale nie wyglądam źle, wręcz przeciwnie większość znajomych uważa, że wyglądam świetnie. Wyniki badań też są świetne. Więc jak to jest? Powiedzcie czy będąc na zwykłej diecie też zadawali wam takie pytania?
Co mnie obchodzi Marysia! Ja to ja, ty to ty, a ona to ona, każdy z nas jest inny. No powiedzcie, że prawda!:)
Ten tekst ostatnio przyprawia mnie o ból głowy (taki mentalny, bo głowa zazwyczaj mnie nie boli). Czasem "odbijam piłeczkę", ale czasem zdarza mi się być podatną na różne sugestie. Jak wiadomo w ciele Ciężarówki trwa burza hormonów, płaczliwość lub wesołkowatość to norma. Gdy z wielu życzliwych źródeł dostaję informację, że karmienie piersią z dzisiejszych czasach jest trudne i przypadkowe, to jak myślicie do jakiego wniosku można dojść?
Bardzo chcę karmić piersią, ale zaczęłam się bać, że mi się nie uda (bo podobno wielu się nie udaje), choć wiem, że to normalne i naturalne że każda kobieta mleko w piersiach po porodzie ma (chyba, że są jakieś przeciwwskazania lub należy się do 5% kobiet, którym tego mleka brak). W większości przypadków wszystko tkwi w naszej głowie i tego się trzymam.:) Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, a ten tekst nie zrobi mi ani żadnej z was papki z mózgu.:)
Został mi ciut ponad miesiąc stanu odmiennego, wiem, że jestem gruba, słabo się czuję, źle wyglądam, bo o siebie nie dbam, Marysia to jest świetna babka i ona wszystko robiła najlepiej i że dzieci w dzisiejszych czasach karmi się butelką.
So what?
Ja będę żyła po swojemu. I tobie też tego życzę. Nie poddawaj się, ucz się, czytaj i miej swoje zdanie i swój rozum. Bo to TWOJE życie a nie ich.
Ps. dobrze, że w naszym życiu trafami również na ludzi, dobrych ludzi, którzy nie oceniają i po prostu są, by być.:)
Tutaj o zabobonach nie przeczytasz, ale o najpopularniejszych i najbardziej drażniących tekstach, które zdarza czy zdarzało mi się często słyszeć. Myślę, że wiele teraźniejszych i byłych ciężarnych musiało tak jak ja wiele razy uporać się z tego typu słowami.
1. "Ale jesteś już gruba"
Nie. Nie jestem gruba, jestem w ciąży. W brzuszku znajduje się mała istotka nie zwały tłuszczu do spalenia. No dobrze, może troszkę tego tłuszczyku też przybyło, ale bez przesady.
2. "Jak się czujesz?"
Pytanie to zaczęło mnie irytować szczególnie, że w pewnym momencie zaczęłam słyszeć je na każdym kroku. Po prostu spowszedniało. Kobieta w ciąży czuje się jak każda inna osoba, no może z czasem jej ciężej, ale bez przesady. Nie lubię rozczulania się i stękania. Nigdy nie stękam, więc nawet jak boli mnie tu czy ówdzie nie mam zamiaru opowiadać tego całemu światu, tudzież osobie zatroskanej o mój stan. Wystarczy, że mój mąż musi się ze mną "użerać"...:p ps. Zawsze czuję się dobrze.:)
3. "Słabo wyglądasz, czy ty dobrze się odżywiasz?"
To pytanie najczęściej słyszę od teściowej, chyba za każdym razem jak ją odwiedzam i nie wydaje mi się, że to ze zmartwienia i zgryzoty. :p Jestem wegetarianką już dobre 5 lat. Ciąża nie zmieni mojego stylu życia i myślenia. Wcale nie wyglądam źle, wręcz przeciwnie większość znajomych uważa, że wyglądam świetnie. Wyniki badań też są świetne. Więc jak to jest? Powiedzcie czy będąc na zwykłej diecie też zadawali wam takie pytania?
4. "A Marysia jak była w ciąży to..."
Co mnie obchodzi Marysia! Ja to ja, ty to ty, a ona to ona, każdy z nas jest inny. No powiedzcie, że prawda!:)
5. "Ooo.. chcesz karmić piersią? No miejmy nadzieję, że ci się uda..."
Ten tekst ostatnio przyprawia mnie o ból głowy (taki mentalny, bo głowa zazwyczaj mnie nie boli). Czasem "odbijam piłeczkę", ale czasem zdarza mi się być podatną na różne sugestie. Jak wiadomo w ciele Ciężarówki trwa burza hormonów, płaczliwość lub wesołkowatość to norma. Gdy z wielu życzliwych źródeł dostaję informację, że karmienie piersią z dzisiejszych czasach jest trudne i przypadkowe, to jak myślicie do jakiego wniosku można dojść?
Bardzo chcę karmić piersią, ale zaczęłam się bać, że mi się nie uda (bo podobno wielu się nie udaje), choć wiem, że to normalne i naturalne że każda kobieta mleko w piersiach po porodzie ma (chyba, że są jakieś przeciwwskazania lub należy się do 5% kobiet, którym tego mleka brak). W większości przypadków wszystko tkwi w naszej głowie i tego się trzymam.:) Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, a ten tekst nie zrobi mi ani żadnej z was papki z mózgu.:)
Został mi ciut ponad miesiąc stanu odmiennego, wiem, że jestem gruba, słabo się czuję, źle wyglądam, bo o siebie nie dbam, Marysia to jest świetna babka i ona wszystko robiła najlepiej i że dzieci w dzisiejszych czasach karmi się butelką.
So what?
Ja będę żyła po swojemu. I tobie też tego życzę. Nie poddawaj się, ucz się, czytaj i miej swoje zdanie i swój rozum. Bo to TWOJE życie a nie ich.
Ps. dobrze, że w naszym życiu trafami również na ludzi, dobrych ludzi, którzy nie oceniają i po prostu są, by być.:)
Zaloguj się, żeby dodać komentarz.




