„Co słychać, panie tygrysie? A nic. Nudzi mi się…” Rozkloszowana spódnica z kontrafałdami, barwne, tygrysie cętki i szczęśliwa trzynastka
Zobacz oryginał wt., 07/04/2015 - 19:33Szeroko rozkloszowana spódnica
Ostatnio to moja ulubiona, rozłożysta jak kreacje księżniczki. Niesamowicie przyjemne uczucie, gdy ręce luźno opuszczone w dół znajdują oparcie w fałdach spódniczki… Wszystko dzięki dość sztywnemu materiałowi i oczywiście – krojowi. Jeszcze kieszenie. Poza tym, że szalenie praktyczne, dodatkowo zwiększają obwód spódnicy.
Tygrysie cętki często goszczą na modowych wybiegach. Motyw jest odważny, dlatego z reguły towarzyszy mu bezpieczna, spokojna kolorystyka. Jednakże nie tu i nie dziś! Ze mnie kobieta szalona, a tygrys ma być dziki. I takie właśnie kolory goszczą na mojej spódnicy: pomarańczowy zestawiony z fioletowym. Szczerzący zęby tygrys w wersji radioaktywnej.
Mała, szafirowa torebka i czarne, sportowe buty
W doborze elementów garderoby powinniśmy przestrzegać kilku podstawowych zasad. Jedna z nich mówi, że lepiej nie łączyć ze sobą kolorów, które leżą bardzo blisko siebie na tzw. „kole barw” (zobacz m.in. tu: http://www.ofeminin.pl/gotowe-stylizacje/zestawienia-kolorow-modne-zestawienia-kolorow-s603093.html). Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie pozwoliła sobie na mały eksperyment… Fioletowym cętkom na spódnicy towarzyszy więc szafirowa torebka. I co? Chyba się udało.
A cóż pomieści – żeby zacytować klasyka – ta torebunia-pizdunia? Portfel, puder, szminkę, chusteczkę (ale jedną, nie całą paczkę), niewielkie lusterko, telefon, klucze… Kiedy zajdzie taka potrzeba, każda kobieta jest mistrzynią w organizacji przestrzeni.
Kolorów dość. A zatem już nie szafirowe jak torebka, ale czarne buty. Połączenie elegancji ze sportowym luzem.
O różnych bluzkach słów kilka. Moje modowe „pewniaki” i porażki
Jak widzicie, u mnie dziś trzynasty i to w takim mrocznym, czarnym towarzystwie ramoneski… ale kto by się przejmował.
Koszulka zdecydowanie uspokajająca, kolorem i treścią. To ważne przy tak agresywnym kolorystycznie dole stylizacji. Dość łatwo bowiem o przesadę! Bluzka z miękkiej bawełny i bardzo porządnie uszyta.
A tutaj dobre miejsce na pewną „bluzkową” historię. Jak z horroru. Ostatnio gorąco zachęcałam do polskiej mody, ponieważ dotychczas miałam z nią bardzo dobre skojarzenia. Zawsze trafiałam na solidne rzemiosło i dobre materiały. Jak tu
Aż któregoś dnia w znanym sklepie internetowym z polską odzieżą zamówiłam krótką bluzkę. Taka byłaby idealna do spódnic z wysokim stanem. Cena dość wygórowana, ale przyzwyczaiłam się, że za dobrą, polską jakość trzeba równie dobrze zapłacić. Otworzyłam paczkę od kuriera i… NIE. Bluzka z polską metką wyglądała jak krzywo i niedbale uszyta ścierka! Widać polskie ubranie polskiemu ubraniu nierówne. A że dziadostwu mówię zdecydowane NIE, dlatego tej bluzki nie zobaczycie ani na mnie, ani na moim blogu. Nieudany zakup prędko wrócił do sprzedawcy, a mi pozostał niesmak „polskiej metki”… Dlatego też bawi mnie generalizowanie, że jeśli ktoś dobrze zapłaci, blogerki „sprzedadzą” absolutnie wszystko (zobacz: http://kobieta.onet.pl/moda/kasa-misiu-tu-chodzi-o-kase/29104n, http://polacyrodacy.blogspot.com/2015_03_01_archive.html). Ja lubię to, co estetyczne i jakościowo nienaganne.
Owszem, jak każda kobieta, mam swoich ulubieńców. Pewnie zauważyliście moje przywiązanie do marki GLAM. Firma cieszy się moim wieloletnim już zaufaniem, nigdy mnie nie zawiodła. Nie zamierzam z niej rezygnować tylko dlatego, że ktoś może mnie pochopnie posądzić o lobbowanie. Zresztą dobra sztuka obroni się sama.
rozkloszowana spódnica – GLAM by Patrycja Zaremba / szczęśliwa koszulka – Paprocki & Brzozowski / skórzana ramoneska – Massimo Dutti / szafirowa torebka – Menbur / srebrny pierścionek – APART / skórzane buty – Liu Jo
Post „Co słychać, panie tygrysie? A nic. Nudzi mi się…” Rozkloszowana spódnica z kontrafałdami, barwne, tygrysie cętki i szczęśliwa trzynastka pojawił się poraz pierwszy w Another Boring Fashion Blog.
Zaloguj się, żeby dodać komentarz.