DRESOWE SPODNIE

Hej! 

Ostatnio jest mnie tutaj bardzo mało. Wróciłam do pracy po wakacjach, miałam strasznie dużo załatwiania po powrocie z Belgii, a w piątek jechałam do siostry do Wrocławia i tam spędziłam ostatni weekend. Nie widziałyśmy się 2 miesiące, więc miałyśmy mnóstwo tematów do rozmów i cieszę się, że w końcu mogłyśmy spędzić ze sobą kilka dni :) i nareszcie poznałam jej szczeniaczka, którego od razu pokochałam. Podróż do Wrocławia (i z powrotem) była moją drugą tak długą podróżą w roli kierowcy, a pierwszą, w którą ruszyłam zupełnie sama :) trzy miesiące po zdaniu prawa jazdy - sama siebie nie poznaję, bo kiedyś w życiu nie spodziewałabym się, że tak bardzo polubię jazdę samochodem i że w ogóle będę się do tego nadawać. A tu takie wycieczki... :D

Dzisiaj mam dla Was stylizację, którą przygotowałam jeszcze latem. Co ja piszę, lato nadal trwa... Choć nie wiem jak dla Was, ale dla mnie wrzesień jest już bardziej jesiennym, niż letnim miesiącem. Co do zestawu... Spodnie są po prostu genialne - wygodne, mega praktyczne. Uwielbiam takie dresy i choć lubią powiększać uda (które i tak mam duże), nie zamierzam z nich rezygnować :) dobrałam do nich żółty top, niebieskie szpilki oraz ulubioną torebkę. Co myślicie? 

Dajcie znać, co myślicie! 

 Buziaki,

Kats.