1860's sheer dress, czyli bawię się w Scarlett O'Harę
Zobacz oryginał ndz., 21/07/2013 - 19:48Uff, najgorsze mam już za sobą! Spięłam się i skończyłam moją suknię z lat 1860. Celowałam w rok 1861, ewentualnie 1862, bo kształt krynoliny uniemożliwiał mi późniejsze lata (czyli te, gdzie zdecydowana część sukni znajdowała się z tyłu.
Samą suknię prawdopodobnie kończyłabym aż do deadline'u, czyli dnia zjazdu Krynoliny, ale na szczęście przytrafił mi się cudowny motywator w postaci sesji zdjęciowej z fotograficzną czarodziejką Pauliną Manterys. Zaplanowana była na sobotę (wczoraj) i uparłam się, żeby suknia była wtedy gotowa.
Troszkę o samej konstrukcji: sheer dress, czyli lekka suknia letnia z półprzezroczystego materiału uszyta była tak, że góra zszyta była z dołem. Większość sukni z tego okresu to raczej osobno bodice (góra) i spódnica, w tym wypadku całość łączono tajemniczo brzmiącym zapięciem dog leg closure. Sporo się namęczyłam, żeby jakoś to rozpracować, aż w którymś momencie mnie olśniło. O dog leg closure możecie poczytać tutaj.
Sheer dress dyskretnie odkrywała dekolt, ramiona i nierzadko całe ręce, które ukrywały się pod prześwitującą tkaniną. Projekt sukni wzorowałam głównie na tych przykładach:
Ta suknia pochodzi z lat 50., ale ona też była sporą inspiracją :)
Niestety dziś biel intuicyjnie kojarzy nam się tylko ze ślubem. Żeby uniknąć takiego efektu, dodałam też elementy granatowe, które wraz z bielą stanowią jedno z ulubionych XIX-wiecznych wakacyjnych połączeń.
Chciałabym jeszcze raz gorąco podziękować Paulinie za tak klimatyczne zdjęcia! :) I mam nadzieję, że będą one dla was rekompensatą za te koszmarki, które ostatnimi czasy pojawiają się na blogu.
Zaloguj się, żeby dodać komentarz.